Nie mam zdjęć, chęci, czasu i siły. Za to od groma nieobecnosci i zaległości.
Chociaż ty.
piątek, 7 grudnia 2012
środa, 7 listopada 2012
poniedziałek, 22 października 2012
poniedziałek, 15 października 2012
hey darling, everybody lies.
Mam ochotę rzucić wszystko, iść gdzieś w noc, z dala od wszystkiego, położyć się na mokrej od deszczu trawie i krzyczeć, aż woda nie zaleję mi płuc.
nienawidzę tego wszystkiego co się dzieje wokół mnie. nienawidzę tych wszystkich ludzi. i siebie.
Bo muszę sobie zadać kilka ważnych pytań.
być sobą i nie zważać na zdanie innych?
A może starać się o reputacje bez której będę tak naprawdę nieszczęśliwa?
to jednak nie ma sensu.
wszyscy i tak wiedzą najlepiej, co powinnam robić, jak się zachowywać, z kim się zadawać, a do kogo się nie odzywać.
A i tak będzie źle, i tak się pośmiejecie.
Niektórzy są żałośni, chwalą się i robią za męczenników jednocześnie.
lkdfgdoifgoidugoifdjoigfdjgf
nikomu nie ufam.
niedziela, 30 września 2012
last day/ first dat
Dawno mnie nie było. Pochłonęły mnie przeprowadzka, szkoła i choroba. Ale teraz już piję herbatę na ławce przy altance i uśmiecham się do słońca.
Obowiązki zaczęły mnie przerastać, ale nie zwracam na nie uwagi. Mam bardzo , ale to bardzo wyjebane. Tylko familia mnie wkurwia ZBYT. Ale świeci słońce i biega pies.
wtorek, 11 września 2012
Kolejne stare zdjęcia.
Boję się zacząć od początku. Czuję, że nie mam wystarczającego wsparcia. Tracę kontakt z najbliższymi, z nie mojej winy. Nie dogaduję sie z kimś z kim mogłam milczeć godzinami.
Nie rozumiemy się już. Zauważyłam, jakim jesteś egoistą, ale mimo to staram się Cię wspierać jak tylko mogę, bo wiem jak Ci ciężko. Szkoda tylko, że nie widzisz, że wszystko odbija się na mnie i że dłużej już nie mam siły wybierać między Tobą, a nim. Przestaje mi zależeć, znowu. Nigdy nie sądziłam, że to nas dotknie, a jednak. Żałuję, że w tym momencie, kiedy straciłeś już jedną ważną osobę. Ale to był twój wybór, zastanów się czy słuszny.
Zawsze będziesz najważniejszym mężczyzną mojego życia, przykro mi, że nie potrafisz tego docenić.
Proszę Cię, zastanów się, komu możesz ufać?
łezka się trochę w oku zakręci, może pójdę już spać.
sobota, 8 września 2012
Idę na spacer w burzę.
Zobaczyłam cię znów, czułam jakbyśmy nigdy się nie spotkali
Jakby słońce zaszło w twoich oczach i nigdy nie chciało wzejść
Co zrobiłeś z tym, którego kocham?
Kiedy patrzę w twoje oczy nie widzę niespodzianek
Jakby słońce zaszło w twoich oczach i nigdy nie chciało wzejść
Co zrobiłeś z tym, którego kocham?
Kiedy patrzę w twoje oczy nie widzę niespodzianek
Zawsze myślałam że to smutne
Że zachowujemy się jak obcy
Po tym wszystkim co mieliśmy
Zachowujemy się jakbyśmy nigdy się nie spotkali
Że zachowujemy się jak obcy
Po tym wszystkim co mieliśmy
Zachowujemy się jakbyśmy nigdy się nie spotkali
Zawsze myślałam że to wstyd
Że musimy grać w te gry
Czułam że naprawdę mnie znałeś
Teraz czuję że mnie przejrzałeś
Że musimy grać w te gry
Czułam że naprawdę mnie znałeś
Teraz czuję że mnie przejrzałeś
Kiedy widzę cię znów
Wiem, że nie mogę mieć żadnych oczekiwań
Zachowaj krok odległości
Nie będziemy musieli czekać.
Wiem, że nie mogę mieć żadnych oczekiwań
Zachowaj krok odległości
Nie będziemy musieli czekać.
Przepraszam, że znowu wstawiam starocie. Jutro może pofocę. Może poćwiczę na pianinie, może pierdolnę się w łeb i zacznę myśleć racjonalnie.
może.
wtorek, 4 września 2012
palę sobie plecy, wdycham papierosy
Cierpię na brak zdjęć, chęci i czasu. A to dopiero początek. Jeszcze prawie wakacje.
Usiądę sobie i poczekam, aż wreszcie zdacie sobie sprawę, że nie jestem zabawką. Nie mam zamiaru w tym uczestniczyć. Poradźcie sobie sami.
środa, 29 sierpnia 2012
Zapolujmy na antylopę
Miało być jutro, ale się pośpieszyłam.
1,5 godziny przesiedziałam w Kakadu wybierając kojec, smycz, obrożę, miskę, gryzaki, zabawki i suplementy diety. Koniec końców wyszłam z niczym.
nie mam żadnych planów na jutro ani piątek.
Sobota - spotkanie klasowe.
Niedziela - Antrakt
Poniedziałek - kac i szkoła.
Oswoiłam się, damy radę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)