poniedziałek, 30 lipca 2012

zaśnijmy, nie pijmy.







Ostatnio miewam złe dni.
tak jak wczoraj.
Przeglądałam zdjęcia sprzed roku, cierpiałam i krzyczałam.
GDZIE DO KURWY NĘDZY SĄ MOJE ZGRABNE, DŁUGIE NOGI?
skąd te dwie parówy łączące stopy z pośladkami?
nieważne, nieważne. Połamałam dwa paznoknie. Tak te, które zapuszczałam od czerwca. Zepsułam szczotkę, nie mogłam ułożyć włosów. Zacięłam się przy goleniu nóg. Trzęsły mi się ręce, kreski wyszły krzywe, oczy podkrążone. A to co? Drugi, trzeci, czwarty podbródek! Polałam się wrzątkiem. Płakałam, bo złe wakacje. Nie mam pieniędzy, boli mnie głowa, jestem zmęczona. Potukłam szklankę, zacięłam się szkłem, płakałam, bo kłótnie. Przytyły mi stopy, mam uda jak sumo, nie mogę spać i ... mam okres.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz