środa, 15 sierpnia 2012








spotykasz kogoś, kogo nie widziałaś tak długo i oprócz kołatającego serca, guli w gardle i trzesących się dłoni nie liczy się nic oprócz dystansu metra. I wtedy orientujesz się, że nic się nie zmieniło. nadal chodzi w ten sam sposób, nadal myśli tak jak ty. Bardzo chcesz nie odstępować go na krok, ale wiesz, że nie możesz. bo może to tylko uważasz, że powinno być jak rok temu? może to tylko ty tak myślisz? Ale nie możesz, po prostu NIE MOŻESZ przestać się uśmiechać na widok jego zakłopotania. Więc oboje się mijacie. Aż w końcu, nieśmiało. Znajdujecie się. Śmiejecie, jakby minął dzień, nie rok. Zaplątani w firankę rozmawiacie o głupotach, a ty chcesz, żeby to trwało w nieskończoność, bo w końcu tego brakowało Ci najbardziej. Takie drobnostki sprawiają, że masz ochotę przebiec całą łódź, nago, z napisem na dupie, " JEST DOBRZE ". I zastanawiasz się czego tak bardzo się bałaś. I wtedy żałujesz, że tyle wypiłaś. Więc biegniesz do kibla-narni wysłuchać szumu morza w muszli i wypluwasz wysokoprocentową zawartość żołądka. I wtedy zaczyna być gorzej. Rozumiesz, że zaczynasz coś tracić, że może się to wszystko źle skończyć, dlatego chwiejnie wracasz do pokoju, gdzie on LEŻY, bo wódkę pił w ilościach dużych TEŻ. I mówi do Ciebie, żebyś otworzyła okno, które przed chwilą zamykałaś. ' usiądź, co u ciebie". Zatroskana patrzysz na zwłoki, które duch opuścił razem z obiadem . Martwisz się, chociaż prawie go już nie znasz. Wmawiasz sobie, że jest inaczej, ale patrzysz w ciemność i dopiero, kiedy twoje oczy zaczną przyzwyczajać się, widzisz zarys uśmiechu głowy na twoich kolanach.
a rano żałowałaś, że nie skorzystałaś, chociaż tak bardzo Ci na tym zależało. patrzyłaś jak go wynoszą koledzy od picia. żałujesz, że dopiero za dni kilka możesz zacząć znów myśleć W TEN SPOSÓB.

żałujesz, chociaż tak trzeba.

i chyba. i chyba po raz pierwszy od roku wiesz czego chcesz.

naprawdę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz